200g surowej dyni startej na tarce
200 g białego sera
4 łyżki cukru trzcinowego (ew. ksylitol/stewia do smaku)
2 jajka (oddzielnie białka i żółtka)
ok. 4-5 łyżek mąki
łyżeczka cynamonu
opcjonalnie 30g rodzynek
olej do smażenia
Dynię poddusić na patelni przez 5-7 minut aż zmięknie. Ostudzić (koniecznie!).
Twaróg rozgnieść np. widelcem, dodać żółtka, cukier i opcjonalnie rodzynki. Wymieszać z dynią.
Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Dodać do masy serowo-dyniowej. Wymieszać, masa ma być gęsta.
Smażyć na rozgrzanej patelni małe placuszki na złoty kolor.
Ale fajne placuszki:)
OdpowiedzUsuńcudne! kocham placuszki, a serowe szczególnie :)
OdpowiedzUsuńTakie jakby serniczki :3
OdpowiedzUsuńPlacuszki w stylu "moje ulubione jesienne smaki" - połączenie twarogu i dyni :) Ten talerzyk jest przepiękny! Zdjęcia też czarują *.*
OdpowiedzUsuńSuper połączenie :)
OdpowiedzUsuńPlacki dyniowe uwielbiam, ale zawsze robię z puree z dyni. Musze następnym razem zetrzeć ;)
OdpowiedzUsuńPlacuszki cudowne i w dodatku dyniowe <3
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wyglądają:) Kocham wszystko co dyniowe <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
running-to-happiness.blogspot.com