Pudding z kaszy bulgur z gruszką (także w środku)
4 łyżki kaszy bulgur
1 szklanka mleka
gruszka, opcjonalnie inne ulubione dodatki
Kaszę gotujemy na mleku aż wchłonie cały płyn. Połowę porcji wykłądamy na dno miseczki i dociskmy do dna. Gruszkę obieramy i kroimy na małe kawałki, układamy je na warstwie kaszy. Wykładamy resztę kaszy i ponownie dociskamy. Wstawiamy na noc do lodówki. Rano przekładamy pudding na talerz (jeżeli nie chce wyjść to należy pudding "obkroić" nożem dookoła miseczki) i podajemy z ulubionymi dodatkami.
Wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńNajlepszym określeniem dla tego puddingu jest "uroczy" :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie kombinowałam z bulgur jak z puddingiem, czas spróbować:)
OdpowiedzUsuńświetnie podany :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej kaszy, ale wygląda uroczo w tym puddingu ♥
OdpowiedzUsuńJadłam ją w buraczanej wersji i polecam! Na pewno spróbuję z gruszką ;)
OdpowiedzUsuńkaszy bulgur w ogóle jeszcze nie próbowałam! muszę kiedyś ją dorwać :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie i uroczo wygląda :3
OdpowiedzUsuńZ tej kaszy jeszcze nie robiłam puddingu. Prezentuje się bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuń